Aplikacja do walki z diabłem
Słyszeliśmy już o egzorcyzmach przez Skype, spowiedziach on-line i innych sposobach jak religia, w szczególności chrześcijaństwo, wykorzystuje nowoczesne technologie do propagowania swoich mitów i szkodliwych kłamstw.
Teraz, coraz odważniej wchodzą w kolejny obszar – aplikacje mobilne.
11 października 2013 w sklepie iTunes/App Store i 16 lipca w sklepie Googlepojawiła się aplikacja prewencyjna do walki z diabłem! Tak! Apka nazwa się „Shut up, Devil!”. Jak ona działa?
Masz kilka opcji.
Wybierasz nurtujący Cię problem i aplikacja wskazuje Ci odnośny fragment z Biblii, który pomoże Ci poradzić sobie z tym problemem. Oprócz samego cytatu masz też podpowiedź jak w dzisiejszym języku odpowiedzieć szatanowi.
Możesz przeglądać karty z cytatem i odpowiedzią.
Możesz też ustawić sobie przypomnienie i w dowolnym interwale czasowym dostaniesz alert o konieczności przeczytania kolejnego, losowego cytatu z Biblii.
Możesz przeglądać karty z cytatem i odpowiedzią.
Możesz też ustawić sobie przypomnienie i w dowolnym interwale czasowym dostaniesz alert o konieczności przeczytania kolejnego, losowego cytatu z Biblii.
Aplikacja umożliwia dodawanie kart do ulubionych i udostępnianie kart znajomym.
Tyle o samej aplikacji. Ciekawi mogą poklikać na powyższe linki i sprawdzić ten aplikacyjny śmieć. Dlaczego nazywam tę aplikację śmieciem?
Obejrzyjcie zdjęcie i szczególną uwagę zwróćcie na to, na jakie problemy rozwiązaniem mają być, wersety z podręcznika pasterskiego.
Tak, dobrze widzicie – nałogi, złość, zagubienie, DEPRESJA! Jak obejrzycie film instruktażowy, to zobaczycie, że aplikacja ma być także lekarstwem na strach, stres i dziesiątki innych.
Czy przypadkiem nie jest to przegięcie? Bo ja odnoszę wrażenie, że ktoś wciska niezły kit.
I mnie to wkurza. Zwłaszcza jak pomyślę, że są ludzie, którzy zamiast poszukać profesjonalnej pomocy, ściągną tego śmiecia i uznają, że ich problemy będą załatwione. Napełnia mnie to niekontrolowaną złością…muszę odpalić aplikację i poczytać bibilę…J
Na całe szczęście to gówno z Google pobrało jedynie około 100 osób (nie wiem ile w sklepie iPhone, ale pewnie nie wiele).
Z tego wkurwu wynoszę jednak pomysł.
Może by zebrać wszystkie argumenty religijnych apologetów i w podobnej formie wrzucić racjonalne, naukowe kontrargumenty do aplikacji mobilnej? To byłaby aplikacja dla mnie! I pewnie dla wielu osób!
Jak jest ktoś kto programuje aplikacje mobilne – możemy nad tym popracować.
Ja mogę zadbać o kontent J
Walcie jak w dym na reasonspawn.blog@gmail.com
Komentarze
Prześlij komentarz