Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2013

Moja druga połówka

Obraz
To będzie ostatni post w tym roku. Naprawdę...pewnie nie powstrzymam się przed napisaniem czegoś po północy, ale to już będzie 2014 ;) Chcę, żeby to był post wyjątkowy, a żeby mógł być wyjątkowy, to musi być osobisty. Więc taki będzie. Jeśli śledzicie moje wywody to wiecie, że lubię wszystko racjonalizować i układać sobie w głowie tak, żeby było mi łatwiej. Te układanki w większości wynikają z moich doświadczeń i zmieniają się w trakcie mojej nauki w szkole życia. Poniekąd kontynuując temat dotyczący związków, przeszkadzajek i całego tego partnersko-emocjonalnego cyrku, chce napisać o moim ideale kobiety. Tak! Z tego postu dowiecie się czego szukam w kobietach, na co zwracam uwagę i co jest dla mnie najważniejsze, gdy chcę poświęcić dla kobiety więcej niż tylko odrobinę czasu lub uśmiech. Zatem zaczynam ;) Każdą osobę, z którą wchodzę w bliższe relacje rozwalam na cztery składowe i zawsze w mniejszym lub większym stopniu je analizuje. Nie jest to proces z kartką i długopisem ani też ni

Gender według Nienackiego

Obraz
Wdałem się dziś w dyskusję na FB z kolegą na temat pojęcia gender. Przypominało mi się, że czytałem kawałek z książki Zbigniewa Nienackiego " Raz w roku w Skiroławkach ". Dokładnie znajduje się on w Rozdziale 30 " O tym, że tylko z pozoru łatwo odróżnić kobietę od mężczyzny ". Wiem, że pewnie już się to pojawiało przy okazji dyskusji o płci i całym tym medialnym szumie, ale uważam, że warto to przypomnieć i mieć u siebie. Moim zdaniem to doskonały tekst i jak sięgnąłem po te książkę po latach to uważam, że jest po prostu zajebistym kawałkiem lektury. Zapraszam do fragmentu i odsyłam do całej książki!            "(...) Były to najpewniej matka i córka, tak wyraźne było podobieństwo w ich rysach — u młodej wyrazistych, a u starszej jakby trochę rozmiękczonych przez tłuszcz policzków. Starsza miała niski wzrost i ogromny biust, uwydatniony przez obcisły sweterek-bluzeczkę, młodsza zaś, chyba siedemnastolatka, zdawała się swoją małą główką sięgać sufitu. Obszerny s

Oswajanie samotności

Obraz
Dość długo zastanawiałem sie o czym dziś napisać, żeby nie zawieść moich czytelników. Mam mnóstwo pomysłów tylko czasem problemem jest nie to o czym napisać, czy to jak to zrobić. Postanowiłem jednak napisać o czymś, co w ostatnim czasie jest mi dość bliskie. Czasem sobie chwalę ten stan, czasem brakuje bardzo niewiele, żeby trafił mnie szlag. Jeśli jeszcze nie wpadliście o czym chcę pisać, to od razu się tłumaczę. Chodzi o samotność. Nie w sensie, że siedzę sam w domu i do nikogo się nie odzywam, albo nie mam z kim wyjść na soczek czy koncert. Z tym nie ma problemu. Poza tym to nie leczy samotności. Ale po kolei. Od razu zaznaczę, że to moje spojrzenie na temat. Nie musicie sie z nim zgadzać, nie musicie go w takim stopniu jak ja racjonalizować. Mi takie podejście bardzo pomaga i stawia mnie na nogi szybciej niż inne. A paru próbowałem :) Samotność dla mnie to nie jest stan, który przychodzi i odchodzi. To stan, który jest nam potrzebny na wielu etapach życia i powinniśmy go oswoić.

Czesław kontra Nowak - czyli beton, co nie tonie

Obraz
Czesław Mozil w wywiadzie dla Łukasza Jakóbiaka (plejada.pl) w programie "20m2 Łukasza", powiedział co następuje (spisuję dokładnie z materiału, link do którego możecie znaleźć na samym końcu tekstu): Jakóbiak:  W jakim najdziwniejszym miejscu uprawiałeś seks? Mozil: To jest może mało oryginalne, ale to jest na placu zabaw i w kościele. Jakóbiak: Bzykałeś sie w kościele? Mozil: Nie, to przyznam, nie było penetracji. Nie było penetracji w kościele . Jakóbiak: Nie było zdrady czyli był oral? Mozil: To był taki petting, no. W kościele...i to było w kościele świętej Anny w Danii, ale koniec na ten temat. Wywiad miał miejsce 21 grudnia. Aż tydzień zajęło dotarcie do tego materiału naczelnemu pogromcy bluźnierców w Polsce, czyli Ryszardowi Nowakowi. Działa on błyskawicznie i złożył do Prokuratury doniesienie o popełnienie przestępstwa z artykułu 196 KK: "Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publi

BLOG Q&A: Pierzasty Cieć

Obraz
Jak zauważyliście, nie wpisałem tu nic wczoraj. Od razu przyznam się bez bicia, że leżałem cały dzień, nie robiłem nic i oglądałem kreskówki...w końcu i mi się należy coś od życia. ;) Chciałem jednak dziś zająć się tematem, który jakiś czas temu podesłał mi Wojtek. Otóż Wojtek zapytuje (moja parafraza): Kto to jest, kurwa, anioł stróż? Anioł Z samym pojęciem anioła mam dość spory problem. Bo skoro Bóg jest wszechobecny, wszechwiedzący i wszechmogący, to po kiego mu pośrednik, agent. Bo według definicji, anioł to istota, która wypełnia zamysły boga. Zarówno w mitologii judeo-chrześcijańskiej jak i w islamie anioły pełnią funkcję pośredników. Zanoszą ludzkie modlitwy przed oblicze Boga, notują uczynki żywych itd. Anioł Stróż Te kreatury są dość specyficzne wśród aniołków. Bo są one opiekunami ludzi. I to podobno bez znaczenia czy jesteś katolikiem, muzułmaninem czy ateistą. Masz swojego pierzastego kuratora. Podobno są podobne do swoich podopiecznych. Jeśli osoba, którą się opiekują po ś

Pochwała prostoty czy strach przed rozumem

Obraz
Michalik Przeczytałem z pewna grozą, ale i zażenowaniem to co nasz ulubiony Przewodniczący KEP, abp. Michalik, pierdzielił podczas Pasterki. Otóż według niego ostoją chrześcijaństwa jest człowiek prosty: „przez tysiąc lat chrześcijaństwo się utrzymało na naszej ziemi, dzięki prostemu człowiekowi” I to by było ok, bo niech sobie kościół zatrzymuje prostaczków i do nich adresuje swoje bajeczki i kłamstwa. Natomiast gdy przeczytałem: "Bójcie się wykształconych, a nieprostych serc, bo to jest zagrożenie." To po prostu mnie coś trafiło. Ten bydlak, obrońca pedofili, atakuje ludzi, którzy chcą się zagłębiać w swoje emocje, szukać w nich sensu. Przy okazji atakuje wykształconych ludzi, którym po prostu wiedza i rozum nie pozwala przyjmować wszystkiego takim jakim jest. Dla kościoła ludzie wykształceni, dociekliwi, ciekawi, ba, nawet czytający, to zagrożenie. Nie bez powodu znajomość biblii w środowiskach agnostyków i ateistów wielokrotnie przekracza czytelnictwo w środowiskach ludzi

BLOG Q&A: Edukacja, sredukacja

Dostałem kolejne zapytanie od Krystiana. Tym razem odnośnie szeroko rozumianej edukacji, mojego podejścia osobistego oraz jak widzę sam system edukacyjny. Pewnie nie tylko on jest ciekawy tego, co sądzę na temat edukacji w obecnych szkołach, jak sam się uczyłem i jakie przedmioty lubiłem. Więc jedziemy z koksem :) Moja szkoła Kończąc podstawówkę startowałem do klasy mat-fiz. Do dziś nie mam większych problemów z kumaniem matematyki, fizyki czy chemii. Oczywiscie zawaliłem egzaminy, co się w sumie okazało zbawienne, bo pewnie nie byłbym dziś kim jestem. Trafiłem do małego liceum przy samochodówce. Oczywiście liceum ogólnokształcące, profil ogólny. Przedmioty ścisłe to nie był problem. Humanistyka mnie pociągała, ale tylko w kwestii kreatywności. Zatem geografii szczerze nie cierpiałem, a historia tylko do poziomu zaliczenia. Dziś wiem, że to była kwestia nauczycieli, którzy po prostu nie potrafili zaciekawić, odpowiednio pobudzić uczniów do poszukiwań wiedzy. Mieliśmy dość dobrą i nieko

Wigilia moimi oczami

Obraz
Dziś wigilia, więc trzeba sie zająć tym tematem. Nie tylko z przekory ale także, żeby przypomnieć wszystkim o co w tym chodzi. Wigilia to dzień poprzedzający tak zwane Boże Narodzenie. Cóż to takiego? Data i miejsce Skąd się wzięło w ogóle święto Bożego Narodzenia? Otóż wywodzi się ono z kultu solarnego. Otóż słońce 21 grudnia ląduje w najniższym możliwym miejscu na horyzoncie. Pozostaje tam przez około trzy dni i 25 grudnia ponownie zaczyna swoją wędrówkę w coraz wyższe partie nad widnokręgiem. Ten fakt został zaobserwowany i zaadoptowany do wielu wierzeń i religii. Z tego mamy między innymi zmartwychwstanie boga po trzech dniach obecne w wielu kultach. Natomiast relacja zmartwychwstania, które w chrześcijaństwie jest obchodzone w Wielkanoc, do Narodzin Chrystusa jest co najmniej dyskusyjne i naciągane. Według relacji i badań, Jezus prawdopodobnie (jeżeli istniał) nie urodził sie ani w Betlejem ani w grudniu. Ani tym bardziej nie był to rok zerowy naszej ery. Podobno rodzina Jezusa wy

BLOG Q&A: Stereotypy

Obraz
Krystian zagadnął mnie mailowo odnośnie stereotypów. Pozwólcie, że nie zacytuję tutaj jego wypowiedzi, lecz po prostu dokładnie wyjaśnię swoje spojrzenie na ten problem. Na wstępie rozróżnijmy dwa poziomy stereotypizacji. Pierwszy, który jest pożyteczny, upraszcza procesy uczenia się, pozwala nam unikać znanych zagrożeń. Tych stereotypów uczymy się naturalnie, memetycznie. One są w pewnym sensie pozytywne i nie powinniśmy ich kwestionować, ale tak naprawdę jest to dość relatywne. Co wyłuszczę później. Mamy też drugi typ stereotypu. Chodzi o stereotypy oceniające, emocjonalne. Możemy je wchłonąć naśladowczo i mogą uchodzić za prawdę. Są jednak subiektywną oceną, która tak długo krążyła w danym środowisku, że stała się pozorem faktu poznawczego. Ten typ stereotypów jest groźny i nie potrzebny. Weźmy klika prostych przykładów. Murzyni są leniwi - to stereotyp, który wywodzi się bezpośrednio z szowinistycznego, rasistowskiego myślenia. Jest skrótem myślowym. Jeśli naprawdę sie nad tym zas