Uwierz w kreacjonizm – część piąta

Będzie trochę szybciej, bo argument jest tak głupi, że aż mi się płakać chce. Zwłaszcza jak sprawdziłem książkowe, naukowe definicje…
Odcinek piąty.

1. Informacja
2. Tworzenie się życia
3. 
Projekt żyjących istot
4. 
Nieredukowalna złożoność
5.
Drugie prawo termodynamiki
6. Istnienie wszechświata
7. Idealne dostrojenie ziemi do życia 
8. Idealne dostrojenie praw fizyki
9. Nagłe pojawienie się skamielin w zapisie kopalnym
10. Ludzka świadomość
11. Ludzki język
12. Reprodukcja seksualna
13. Biblijny świadek




Cześć piąta – Drugie Prawo Termodynamiki

Argument - Drugie Prawo Termodynamiki odnosi się do uniwersalnej tendencji do mieszania się wszystkiego ze swoim otoczeniem, do bycia coraz mniej uporządkowanym, ostatecznie osiągając stan stały, stan stagnacji. Szklanka gorącej wody osiąga temperaturę pokojową, budynki rozpadają się do ruin i gwiazdy ostatecznie się wypalą prowadząc do „zimnej śmierci” wszechświata. Jednak ewolucyjne scenariusze proponują, że pod wpływem czasu, same z siebie, rzeczy stają się bardziej zorganizowane i ustrukturyzowane. W jakiś sposób energia „Wielkiego Wybuchu” ustrukturyzowała się w gwiazdy, galaktyki, planety i żyjące istoty w sprzeczności z Drugim Prawem. Czasem mówią, że energia słońca wystarczyła do przezwyciężenia tej tendencji i pozwoliła na ukształtowanie się życia na ziemi. Jednak dodanie samej energii nie jest wystarczające do zrobienia tego; energia musi być skanalizowana przez maszynę. Człowiek musi naprawiać budynki żeby się nie rozpadały. Tak jak maszyna fotosyntezy zbiera energię słońca, powodując, że życie istnieje i sama fotosynteza jest skomplikowanym procesem chemicznym. Dojrzewanie żołędzia do drzewa albo zygoty do dorosłego człowieka nie zaprzecza Drugiemu Prawu, bo te procesy są prowadzone przez informację już dostępną w żołędziu albo zygocie.

Zacznijmy od definicji drugiej zasady termodynamiki, bo to jedno i to samo. Otóż zasada ta mówi, że w każdym układzie termodynamicznie izolowanym istnieje funkcja, która z biegiem czasu nie maleje. Ta funkcją jest entropia. Entropia to kierunek przebiegu procesów samorzutnych (bez konieczności wykonywania pracy nad układem) w odosobnionych, izolowanych układach termodynamicznych. Entropia jest miarą stopnia nieuporządkowania układu.

I na tym mógłbym skończyć, bo jak przeczytaliście argument to dziury są wprost atakujące. To jest po prostu desant niezrozumienia i głupoty.

Ale najpierw przetłumaczę definicję drugiej zasady na język ludzki. Otóż chodzi o to, że jeśli mamy jakiś zamknięty system zawierający energię i materię (czyli termodynamiczny), i nie będziemy w niego w żaden sposób wpływać zewnętrznie, to naturalnie dąży on do pewnego poziomu nieuporządkowania. Przy czym, o czym oczywiście kreacjoniści nie wspominają, bo psuje to im argument, entropia może wynosić zero w przypadku, gdy proces jest odwracalny lub gdy układ osiągnie równowagę.

Nie będę się przedzierał przez pojedyncze twierdzenia tego argumentu, bo to bez sensu. Ogólnie.
Procesy ewolucyjne nie zachodzą w zamkniętych układach! Ziemia nie jest zamkniętym układem termodynamicznym. I nawet, jeśli przyjmiemy, że wszechświat takim układem jest, to nie oznacza, że dąży do chaosu, bo entropia może wynosić ZERO i nie jest to sprzeczne z drugim prawem termodynamiki. Swoją drogą nie ma dowodów na to, że wszechświat jest zamknięty czy ograniczony.

Odnieśmy teraz to, co już wiemy, do argumentu.

Po pierwsze – ewolucja nie zachodzi w układzie zamkniętym i nie jest procesem samorzutnym. Jest procesem wymagającym wkładu pracy i dostarczenia bodźców, energii i surowca.
Po drugie – porównanie procesów naturalnych do budynków jest nieuzasadnione i przypomina argument z pułapką na myszy z poprzedniego odcinka.
Po trzecie – kwestię informacji rozwaliliśmy w pierwszym odcinku.

Zatem jeśli odrzucimy presupozycję obalone w pierwszymi czwartym odcinku plus weźmiemy pod uwagę stan faktyczny (ziemia nie jest układem zamkniętym) podcieramy sobie tym argumentem tyłek i spuszczamy wodę. Druga zasada termodynamiki nie przeczy procesowi ewolucji.

Na obalenie przy pomocy tego prawa teorii o powstaniu wszechświata, najpierw niech kreacjoniści udowodnią, że wszechświat jest układem zamkniętym, skończonym.

I proszę bez przerzucania ciężaru dowodu – to wasza teza! Żeby można było odnieść drugą zasadę termodynamiki do wszechświata musimy wiedzieć czy jest on układem izolowanym. Życzę powodzenia J
 
Kwantowe splątanie, które na strzępy rozpieprza podstawy II zasady termodynamiki (dvice.com)

Jak czyta to jakiś fizyk albo ktoś, kto nieco głębiej siedzi w tej problematyce termodynamiki i zrobiłem jakiś błąd w myśleniu, to dajcie znać. Wiem, że mogę się pomylić i nie jestem fizykiem. Z chęcią zrewiduję i poszerzę swoją wiedzę.


Mówiłem, że będzie szybko J

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ciemna strona pornobiznesu

Anonimowi Alkoholicy to sekta!

Satanizm laveyański