Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2014

Patykiem w bok

Obraz
Dziś chcę szturchnąć w bok jedna taką hydrę, która mnie od jakieś czasu podszczypuje mentalnie i nie daje mi spokoju. Za chwilę wyjawię, o co chodzi. Najpierw jednak chciałbym zastrzec, że będę prowokował i będę dość obrazowo jechał po absurdach niektórych postaw. Bo nie lubię zarówno radykalizmów jak i zwykłej głupoty. I zacznę od bardzo radykalnego i po prostu głupiego przykładu. Dobra, hydrą, która mnie wpienia jest feminizm. Naprawdę! Bo o ile do samej idei równości kobiet i mężczyzn nic nie mam i podoba mi się to. Mogę z kobietami funkcjonować jak z partnerami, konkurentami i wspólnie, bez społecznych i regulacyjnych barier mogę pracować i dzielić się wszystkimi prawami i obowiązkami. I to jest super. I na tym powinna skończyć się polityczna rola feminizmu, jako ruchu walczącego o równouprawnienie kobiet. Ale nie, trzeba przecież coś zrobić z ta rzesza kobiet, które poświęciły swój czas i energię na wywalczenie równości wobec prawa. Przecież w tym jest kapitał…i to nie tylko ludzk

Gumka od Papy

Obraz
Normalnie mnie pokręciło...nie, dlatego, że nie uwierzyłem w to, co przeczytałem, w to nie uwierzyłem. Chodzi o to, jakie warunki zostały postawione. Otóż na stronie SuperEkspressu pojawił się niezwykle prowokujący artykuł o tytule "Katoliku! Kościół pozwala kochać się w prezerwatywach...". I niech Was to nie zmyli. Oczywiście katolik może kochać się w prezerwatywie. Ale najpierw musi w konfesjonale uzyskać na to zgodę a prezerwatywa musi mieć, uwaga, trzymajcie się...DZIURĘ! Dobra, bo się podniecę...po kolei... Tajemnica spowiedzi Sami sobie wsadzają na dupy problem. Bo jeśli katolik chce się ruchać w gumie to się bezie ruchał. I jak go jakiś ksiądz zapyta, to powie, „Ale dostałem na to zgodę przy ostatniej spowiedzi". I co taki klecha zrobi? Pójdzie do wskazanego księdza i potwierdzi? Złamią tajemnice spowiedzi. Ostrzeże, że katolikowi nie wolno kłamać przy spowiedzi? ...ależ można, tylko się trzeba z tego później wyspowiadać i problem z bani. Czyli można powiedzieć,

UFO, czyli nikt nie wie, nikt nie wierzy…

Obraz
Dziś chce się z Wami podzielić moją refleksją na temat istot pozaziemskich oraz ich ewentualnych wizyt na Ziemi. Po prostu czuję potrzebę ubrania tego w zgrabny felietonik. W dużej mierze po to, żeby samemu sobie to poukładać w głowie J Prawdopodobieństwo Nie można zacząć rozważań na temat cywilizacji pozaziemskich bez przywołania sławnego Równania Drake’a. Równanie ma postać: Detale możecie sobie sprawdzić TU. Z grubsza chodzi o oszacowanie ile technologicznie rozwiniętych cywilizacji może istnieć we wszechświecie. O ile nasze możliwości i stan wiedzy nie pozwalają na dokładne podanie zmiennych tego równania, to pokazuje dość dobrze, jakie warunki i mechanizmy mogą determinować powstanie takiej cywilizacji. Szacunki przy podstawieniu danych do tego równania mogą się wahać od jedności do wielu milionów. Ja w tej materii i w świetle coraz to nowych planet w „paśmie złotowłosej”, jestem optymista. Ponadto, jako fan Star Treka i Georga Carlina nie mogę nie zauważyć tego, że jeśli jakakolw

Komiksy mojego świata

Obraz
Zacząłem czytać znowu komiksy. I sobie to chwalę bardzo!  Wiele osób zapewne uzna to za niedojrzałe i dziecinne, ale powiem Wam jedno, jeśli tak uważacie. Chuja się znacie, gówno wiecie i w dupie byliście. Ja uwielbiam komiksy. Co prawda czasem mnie drażni zmiana rysownika w ciągu serii, czasem widzę to, co się dzieje, inaczej. Ale to przecież podobnie jak z książkami. I owszem, rozpoznaję różnicę od książek i pewną wadę komiksów. Przede wszystkim komiks daje pewne ograniczenie w kwestii gry wyobraźni z treścią. Jest poniekąd gotowym wizualnie medium. Ma jednak te przewagę nad filmem, że widzimy co dziesiąty kadr akcji i w niektórych momentach naprawdę musimy wsiąknąć w historię, żeby zrozumieć, co się dzieje w fabule. Ma jeszcze jedną wadę. Komisy są za krótkie! Owszem, są nowele graficzne mające po kilkadziesiąt, nieraz nawet sto-kilka stron, ale i tak po ich przeczytaniu czuje niedosyt. Chcę więcej! Nie interesują mnie purystyczne dystynkcje między seryjnym komiksem z uniwersum DC,

Amurica rządzi!!!

Obraz
Amerykanie biją wszystkich...naprawdę. Są najlepszym przykładem, że można być najlepszym we wszystkim... Badania są przeprowadzane co dwa lata i przekładane prezydentowi USA przez Narodową Fundację Naukową (taki ichni PAN). Co takiego jest fascynującego w najnowszym badaniu? Otóż okazało się, co następuje (grupa 2,200 osób): 74% miało świadomość, że Ziemia krąży wokół Słońca, i 48% wiedziało, że człowiek jest wynikiem ewolucji... jednocześnie: 90% powiedziało, że zyski z rozwoju nauki przeważają zagrożenia około 90% wyraziło chęć nauki na temat odkryć medycznych Wnioski wyciągnijcie sami, a żeby nie było to puste myślenie, obejrzyjcie co na temat ewolucji ma do powiedzenia pierwszy troll RP, czyli Wojciech Cejrowski...ja po prostu nie mogę jak słucham takich głupot. Obiecuję, że jutro będzie więcej i bardzo kontrowersyjnie...tymczasem...

"Nieoznaczony" - PROLOG

"Kiedy religia i polityka jadą na tym samym wozie, ci, co powożą, wierzą, że nic nie może im stanąć na drodze. Zaczynają pędzić na łeb na szyję... i nie pamiętają, że pędzącemu na oślep człowiekowi ukazuje się przepaść, kiedy już jest za późno." Frank Herbert Szkarłatne kotary na ścianach sali zlewały się w jedność z plamami krwi pokrywającymi podłogę. Kapłan siedzący na końcu stołu zdawał się medytować, nieświadomy otaczającej go masakry. Wiedział jednak doskonale, co się dzieje. Sam do tego doprowadził. Chciał tego. Wiedział także, że niedługo sam umrze. - Wiecie, co zostało do zrobienia - trzej zakonnicy obrócili się w jego stronę - Żeby dzieło mogło zostać ukończone, wszystko, co stare musi zginąć. Kapłani spojrzeli po sobie i powoli zaczęli się zbliżać do starca - Byłem Hierarchą Konwentu bardzo długo. Jeżeli nasz kościół ma rosnąć, kwitnąć, to należy go oczyścić, wyciąć stare korzenie i pozwolić mu zapuścić nowe. Uzbrojeni w miecze zakonnicy stanęli nad starcem. Mieli j

Mały Wkurw No.11

Obraz
Dziś tylko jeden wkurw, ale mam nadzieję, że Wam się spodoba…bez zbędnych wstępów jedziemy z koksem… 31. Biedny DJ Sam słucham dość głośno muzyki na słuchawkach w komunikacji miejskiej i wlepiam oczy w książkę albo tablet. Mam ku temu usprawiedliwienie. Ograniczam doznania zmysłowe dostarczane przez kochanych, ale pustych i śmierdzących współobywateli. Mógłbym jeździć z klamrą na nosie i wtedy czułbym się perfekcyjnie w autobusie, ale wyglądałbym śmiesznie. Zatem izoluję słuch i wzrok od wyglądu i wypocin umysłowych współpasażerów. To, że muszę wąchać ich niemyte dupska mi wystarcza, nie mam ochoty ich jeszcze słuchać i oglądać. Jest jednak specyficzny typ pasażerów. Tak zwani biedni DJe. Wchodzą do autobusu i wyciągają sprzęty grające w postaci telefonów komórkowych. Jako, że są biedni to nie mają słuchawek. I raczą współpasażerów swoimi niewyszukanymi gustami muzycznymi. Najczęściej polsko-chłopską odmianą hip-hopu albo przaśnym disco-polo. Nie mogą się powstrzymać przed publicznym e

Społecznościowy aktywizm

Obraz
Po raz kolejny przy okazji sytuacji na Ukrainie uwydatnia się dość specyficzna tendencja dzisiejszego pokolenia FB. Czy jak tam chcecie je sobie nazywać. Chodzi mianowicie o dwie rzeczy, które poniżej w detalach opiszę na przykładzie tego, co dzieje się w mediach odnośnie Ukrainy… Ignorancja Szacuję (ostrożnie i na plus dla sytuacji), że połowa osób dziś aktywnie zarzucająca filmiki, newsy i posty związane z wydarzeniami na kijowskim Majdanie, zapytana miesiąc temu, albo nawet teraz, o geo-polityczne i społeczne przyczyny zamieszek i protestu nie potrafiłaby wydukać z siebie więcej niż dwa trzy zdania. Oczywiście tępo powtarzając to, co wrzucają na FB lub usłyszeli w TV. Nie uważam się za eksperta w tej kwestii ani nie chcę pokazywać na nikogo palcem, ale sami na pewno znajdziecie na swoim strumieniu aktualności posty osób nigdy niezaangażowanych ani nawet niezainteresowanych polityką międzynarodową, które teraz napieprzają filmikami i innymi „newsami” z Kijowa. Ja troszeczkę poczytałe