Trollowisko XX - wirtualna wolność słowa


Dziś Wirtualna Polska. Po małej rozgrzewce trafił się artykuł, który jest istną kopalnią złota J
Jedziemy!!!





Uwielbiam takie porównania. Zwłaszcza, ze Charlie Hebdo publikował karykatury Jezusa i nikt nikomu z kałacha w głowę nie strzelał. I wbij sobie do pustej głowy, ze szacunek nie oznacza braku krytycyzmu. Mogę szanować Ciebie, jako osobę, ale nie oznacza to od razu, ze jak zrobisz albo powiesz coś głupiego, to nie pojadę po Tobie, jak po łysej kobyle…z całym szacunkiem.
Z wolnością słowa i jej definiowaniem przez idiotów jeszcze się dziś spotkamy, więc na razie przemilczę…





Czysty i ewidentny troll. Kocham ich! Czy trzeba to dodatkowo komentować?
Dla niekumatych: Abraham to psychol, co chciał zabić własnego syna. To Mojżesz rzekomo przeszedł przez morze czerwone suchą stopą…ale obaj byli Żydami, więc można ich pomylić. Przecież Żydzi wyglądają wszyscy tak samo i tak samo się zachowują.
Dla niekumatych 2: To z Żydami to był sarkazm.
Dla niekumatych 3: Sarkazm, to wyższy stopień ironii, szyderstwo…
Dla niekumatych 4: Ironia….





Dlaczego nie pójdziemy o krok dalej? Może za każdą karykaturę wsadzać do łagru? Albo nie! Za każdy żart, uśmiech lub drwinę 5 lat ciężkich robót. Tak. Koniec z żartami, trzeba zacząć brać życie super poważnie albo do ciupy! Ludzie by nic nie robili tylko się śmiali, żartowali i mieli poczucie humoru. Jak by ludzie zamiast non-stop się chichrać wzięli się do roboty, to już dawno mielibyśmy w Polsce El-Dorado…koniec z kabaretami, komediami i całym tym satyrycznym wirusem! Chcemy stworzenia przepisów o zakazie powodowania i okazywania uczucia radości, rozbawienia i szczęścia pod karą ciężkich robót. W razie, czego poprzemy to jakimś religijnym bełkotem. Wszystko nabiera ważności jak mu się łątkę BÓG przyklei…


Znowu, z całym szacunkiem, ale twoja wypowiedź jest głupia poniżej krytyki. Tolerancja nie oznacza akceptacji, a krytyka braku szacunku. Poza tym, nie ma lepszego sposobu na dotarcie z krytyczną analizą niż poprzez humor. Swoją drogą, na tym polega chyba humor i satyra – na wyolbrzymianiu i uwypuklaniu pewnych cech w celu ich obnażenia i krytyki. I następnym razem jak strzelisz z takim komentarzem, to, jako ateistka, uzasadnij jakoś swoją postawę. Dlaczego nie powinniśmy naśmiewać się z religii. Bo tego trochę brakuje i Twój ateizm nie ma nic do czynienia z ta postawą…


Czyli jeśli drwię z Twojej wiary w Świętego Mikołaja albo w krasnoludki, to poniżam Cię psychicznie? Pewnie odpowiesz nie, bo nie ma tutaj słowa na B i systemu religijnego. Poza tym bardzo Cię przepraszam, ale jak piszesz o kraju, który penalizuje (czytaj posiada prawa zabraniające pod groźba więzienia) homoseksualizm i mówisz o nim, ze nie a tam siania nienawiści to chyba troszeczkę zbyt wybiórczo traktujesz te nienawiść…chciałeś chyba napisać – w Rosji nie ma nienawiści wobec rzeczy, które lubię. Wtedy to miałoby sens…chociaż chyba zbyt wiele oczekuje od komentatora na wp.pl



Chamstwem jest przypisywanie intencji bez wiedzy o człowieku. Jeśli hołdujesz ideologii, która jest wroga wobec mojej wolności to będę ją krytykował i wykpiwał. Nic na to nie poradzisz. Na tym polega swoboda wypowiedzi i poglądów. Mam prawo krytykowania, wyśmiewania i drwin z każdej możliwej koncepcji. Jeśli nie atakuję bezpośrednio żadnej osoby, możesz, co najwyżej popłakać w kącie. I to samo dotyczy innych. Jeśli ktoś krytykuje twoją ideologie, twoje poglądy czy wierzenia, dopóki nie atakuje Ciebie personalnie – ma do tego prawo! Możesz się z nim nie zgadzać, możesz go nie lubić za jego poglądy, ale nie wolno Ci ograniczać jego swobody wypowiedzi. Na tym polega wolność słowa – mogę krytykować każdą ideę, każdą ideologię, każde zachowanie. Jeśli zaatakuję kogoś personalnie i wyrządzę mu tym szkodę – jest kodeks cywilny. W przeciwnym wypadku, jak czujesz się urażona to możesz sobie popłakać, ponarzekać…tyle. Chociaż w Polsce to nie jest taka prosta sprawa i jesteśmy dalecy od pełnej wolności słowa i przekonań…
W Paryżu widzieliśmy skutki religijnego fanatyzmu, nie skutki egzekucji prawa do swobody wypowiedzi. Każdego, kto mówi, że za atak odpowiadają dziennikarze z Charlie Hebdo, zapytam czy kobieta jest winna gwałtu, bo ma cycki? Czy winisz ofiarę rabunku, bo miała w ręku telefon? Winny jest sprawca, nie ofiara…wbijcie sobie to do głowy!



Powinieneś mieć ksywkę Anus, wtedy byłbyś bliżej swoich poglądów, które są po prostu gówniane. Chcesz łagrów, zesłań i obozów pracy – proponuję przeprowadzkę do ubóstwianej Rosji, Chin lub Korei Północnej. Spełnią się Twoje marzenia!


Uwielbiam jak ludzie chcą cytować coś, czego nigdy nie przeczytali. Jak ktoś nie rozumie różnicy pomiędzy Ustawą zasadniczą a Kodeksem Karnym, to nie powinien wypowiadać się na temat prawa. Ech…


Wolność słowa to nie jest wolność do obrażania kogokolwiek. Są mechanizmy prawne chroniące nas przed tym. Wolność słowa dotyczy swobodnego wyrażania opinii na każdy temat. Zresztą już o tym napisałem.

Jeśli chcesz odnosić moralność do wolności słowa, to troszeczkę chyba się pogubiłeś, bo wtedy musisz tę moralność zrelatywizować. A relatywizm moralny jest sprzeczny z religijnym postrzeganiem moralności. Jeśli jakaś wypowiedź, opinia Cię dotyka, to nie jest to obiektywnie niemoralny czyn, tylko relatywnie moralny. Zatem jeśli chcesz wsadzać moralność do jednego zdania z wolnością słowa, to nie wspominaj w tej samej wypowiedzi o religii, bo się ośmieszasz…
Jeśli chodzi o prawo do krytykowania zawodu, polecam opracowanie artykułu 10 Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, ratyfikowanej przez Polskę w dniu 19 stycznia 1993 r. (TUTAJ).

I znowu – wolność słowa nie dotyczy personalnych ataków na kogokolwiek. Dotyczy wyrażania opinii. Jeśli ja nazwę kogoś publicznie szmatą, to ma wszelkie prawa dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Jeśli natomiast skrytykuję wyznawane przez niego poglądy, jego zachowania, na które mam dowody lub jego praktykę popartą faktami – może, co najwyżej ucałować dekę klozetową w pełnej rozpaczy histerii.


Mam jedną radę dla wszystkich krytykujących wolność słowa. Zastanówcie się czy przypadkiem to, że możecie krytykować samą koncepcję wolności słowa nie wynika właśnie z tej wolności. To jest hipokryzja i debilizm. Krytykowanie wolności, która te krytykę umożliwia…pozostają tylko pełne cynizmu oklaski i pełne pogardy kiwanie głową nad Wami.

Zaszalejcie! Dziś sobota i nie warto siedzieć przed kompami! Na wybieg!

Miłej soboty!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Satanizm laveyański

Ciemna strona pornobiznesu

Anonimowi Alkoholicy to sekta!