Newsflash - Em Drive
Od jakiegoś czasu po sieci krążyły plotki i skrawki
informacji. W sobotę jednak w końcu badanie NASA zostało opublikowane i wprawiło
w spore zdumienie wiele osób. Otóż badanie traktuje o działającym silniku
elektromagnetycznym. Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że silnik zamiast
używania ciężkiego paliwa, odbija mikrofale w metalowym pojemniku o kształcie stożka, by wygenerować ciąg. Taki silnik byłby w stanie dowieźć nas na Marsa w 70 dni.
Z tym odkryciem jest jeden problem i to poważny. To podważa
Newtonowską trzecią zasadę dynamiki, która mówi, że wszystko musi mieć równą i odwrotną
do siebie reakcję. Zgodnie z tym prawem, żeby system wytworzył pęd, musi wypchnąć
coś z drugiej strony. EM Drive tego nie robi. A jednak, test za testem – działa!
W samym dokumencie,
już na wstępie, jest mowa o „anomalii pędu”.
Badanie wymaga potwierdzenia, ponownych testów oraz
kolejnych eksperymentów. Dla pełnego obrazu, czy produkcji takiego silnika
potrzebujemy jeszcze wyjaśnienia, jak to się właściwie dzieje, o co chodzi. Więc
możemy spoglądać optymistycznie, cieszyć się, ale trzeba zachować sceptycyzm i obserwować
temat.
Bo inklinacje tego odkrycia są znaczące. Taki silnik może oznaczać,
że zbliżymy się do poziomu cywilizacji pierwszego stopnia (obecnie dryfujemy
gdzieś na poziomie 0,6 – 0,7). Dziś elektrownie są oparte na silnikach
spalinowych, parowych czy węglowych. Zmiana tego na silniki EM oznaczałoby, ze prąd
pozyskiwany byłby praktycznie za darmo. A to oznacza rewolucję na globalnym
poziomie. Bo wyobraźmy sobie świat z darmowym prądem, samochodami nie wymagającymi
paliwa. Wizja piękna i trudna do ogarnięcia.
Co sądzicie? Będzie coś z tego, czy ubiją to gdzieś po
drodze? Bo ja mam nadzieję i liczę na sukces.
Źródło: ScienceAlert.com
Komentarze
Prześlij komentarz