Jenna Jameson Jakiś czas temu , jedna z byłych gwiazd porno, Shelley Lubben opowiedziała mediom o tym, jak wygląda biznes porno od środka. O tym, że biznes porno nie jest piękny i cukierkowy wiemy wszyscy (chyba?). Oczywiste są też wszystkie złe strony tego biznesu – przede wszystkim przedmiotowe traktowanie i wykorzystywanie kobiet, ale też często związane z tą gałęzią „rozrywki” narkotyki, handel ludźmi i inne ciemne sprawki. Pozwolę sobie przetłumaczyć i pokazać, co na ten temat mówi ktoś ze środka, a potem dorzucę swoją refleksję. To jedziemy. Kobiety często są oszukiwane i zmuszane do brania udziału w scenach i aktywnościach, których nie chcą robić. W sytuacji, gdy na planie, w prywatnych posiadłościach, pojawiają się dwie dwudziestoletnie dziewczyny otoczone grupa czasem dużo starszych mężczyzn, pojawiają się naciski. Dziewczyny są zmuszane do zachowań seksualnych, na które nie mają ochoty. Kuszone większą publicznością i pieniędzmi, ostatecznie się zgadzają, ale nie...
Nie atakujcie mnie od razu! Przeczytajcie w spokoju jak uzasadniam tę tezę i wtedy możemy porozmawiać. Bo mam poważne dowody na to, że AA to nic innego jak zorganizowany wokół uzależnienia kult niewidzialnego bóstwa. Zacznijmy od kilku faktów. AA zostało założone w 1935 roku przez Billa Wilsona i Dr Boba Smitha w Ohio, USA. Obydwaj byli alkoholikami i nie mieli łatwego życia. Billa odwiedził stary kompan od kieliszka Ebby, który od dwóch miesięcy nie pił i przypisywał ten sukces znalezieniu religii. Bill gardził zorganizowaną religią, ale kumpel nakręcał go, żeby znalazł jakiegoś Boga "we własnym rozumieniu". Wkrótce po tym wylądował w szpitalu i dostał delirki pod wpływem, której zobaczył światło i stwierdził, że to Bóg. W konsekwencji stracił ochotę na picie. Postanowił szerzyć tę formę religijnego oddania, jako walkę z uzależnieniem. Smith z powodu picia musiał rzucić studia. W poszukiwaniu sposobu na rzucenie picia zapisał się do Grup Oksfordzkich (organizacja chrześci...
W Grecji, na wyspie Lesbos znajduje się obóz dla uchodźców. Miejsca jest tam na 3,5 tys. ludzi; znajduje się ponad 5,8 tysiąca. Wczoraj w sieci pojawił sie news, że w tym obozie zatrzymano czterech pakistańskich nastolatków z zarzutem gwałtu na 16 latku. Całość zarejestrowali telefonami. Uwidacznia się tutaj kilka kwestii. "Tradycja" Wśród pasztuńskich plemion i w Afganistanie funkcjonuje cudowna tradycja zwana Bacha Bazi. Oznacza to dosłownie - "zabawianie się z chłopcami". Polega ona na tym,z ę młodzi chłopcy, przebrani w kobiece ciuszki, tańczą dla starych oblechów, a potem idą z jednym z nich na numerek. Im chłopiec młodszy tym lepiej. Przecież kobiety są od rodzenia dzieci i nie można z nimi robić wszystkiego, wiec posługują się chłopcami. Ten makabryczny zwyczaj został prawie wyeliminowany w Afganistanie przez Talibów, ale szybko się odrodził, gdy przegrali oni wojnę. Nie taki Talib straszny...żartuję, ale to jedna rzecz, którą akurat dobrze próbowali...
Komentarze
Prześlij komentarz