WOŚP – ręce precz
Zbliża się kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
I znowu sieć zalewają pierdoły o tym ile to Jurek Owsiak zarobił na fundacji. Jakie
to luksusy go otaczają i jak to wyprowadza bokiem kasę, która dają mu ludzie na
szczytne cele. Tak sobie na to patrzę i widzę kilka rzeczy, które zwykłemu baranowi,
który bezkrytycznie i bez poruszenia dwoma ostatnimi komórkami mózgowymi, nie zobaczy
i nie zrozumie.
Pierwsze zarzuty, to fakt, że Jurek zleca, za pieniądze fundacji,
wykonywanie zleceń dla fundacji do firm, w których jest współwłaścicielem lub
ma udziały. I czerpie z tego zyski.
Odpowiedzcie mi na pytanie – czy posiadając firmę i mając do
wyboru – zlecenie czegokolwiek za 1000 PLN obcej firmie lub zlecenie tego
samego za 800 PLN firmie znajomej, to, co robicie? Wydajecie 200 PLN mniej.
Każdy by tak zrobił. Każdy mądry. I to robi, w moim odczuciu, Jurek. Jak ma zapłacić
za projekt, skład i drukowanie materiałów firmie na rynku 20,000 złotych, a projekt
i skład może zrobić w swojej firmie, za prawie darmo i dogadać się z drukarnią
na wydruk tych samych ilości gotowego materiału za połowę ceny, to dokonuje
biznesowo racjonalnego wyboru! Płaci coś człowiekowi, żeby wykonał projekt
graficzny i skład ulotek. I płaci drukarni. Jest parę groszy do przodu i albo
drukuje kilkanaście procent więcej dzięki oszczędności, albo inwestuje tą kasę
w coś innego. Na wszystko ma faktury, praca jest wykonana i dowieziona. W czym
problem? W tym, że wykorzystuje koneksje biznesowe do lepszego zarządzania
aktywami fundacji? Przecież kurwa to nie jest zabronione, żadne prawo nie
zabrania wyboru lepszej oferty, tańszej, tylko, dlatego, że jest ona firmą
brata, ciotki czy dziadka. Jeżeli oferty byłyby wyższe i byłyby wybierane to pewnie
byłoby, o co kruszyć kopię. Ale z tego, co wiem, wybór polega jednak na
zbijaniu cen. Na tym, aby wydawać pieniądze fundacji możliwie efektywnie.
Fundacja zyskuje, a że gdzieś w tle trochę grosza za uczciwie i sumiennie wykonaną
pracę dostanie Jurek – nie widzę z tym problemu.
Druga sprawa, to kwestia bardziej polityczna. Jurek próbuje
jak tylko może nie stawać po żadnej stronie politycznej. Momentami staje się
nawet głosem rozsądku w zadymach światopoglądowych. Potrafi zbesztać rząd, napisać
apel do Rydzyka, podziękować prezydentowi. Jest po prostu człowiekiem, który działa,
nawet, jako osoba prywatna, dla dobra swoich przedsięwzięć. Poświęcił siebie,
dla dobra innych. Ja nawet jakby od tego zależało dobro mojej firmy, chyba nie ugiąłbym
się do proszenia Rydzyka o cokolwiek. Tym bardziej Jurek w moich oczach
zasługuje na wielki szacunek.
Kolejna sprawa, bardziej drażliwa. Faktem jest, że WOŚP trochę
zepsuł służbę zdrowia w Polsce. No dobra, może nie zepsuł, ale stworzył
sytuację, gdzie szpitale, przychodnie, liczą na sprzęt od fundacji, podczas gdy
powinien on być gwarantowanym wkładem ministerstwa i rządu z podatków polskich obywateli.
Nie twierdzę, że fundacja byłaby nie potrzebna, gdybyśmy mieli sprawny i dobrze
funkcjonujący system służby zdrowia. Na pewno spełniałby swoją funkcję. Bo każda
pomoc, każdy sprzęt, remont czy inne akcje pomagają, pozwalają na pomoc większej
ilości ludzi. Tylko, że dziś szpitale bardziej liczą na Orkiestrę niż na NFZ. I
to świadczy o chorobie tego systemu, którą Jurek próbuje leczyć, ale zamiast
być dodatkiem, wsparciem, staje się protezą systemu. I to jest chore. Bardzo.
Dla mnie sprawa jest jasna – jak ktoś atakuje WOŚP to po
prostu nie kuma. Kupuje bez zastanowienia pierdolenie ludzi, którzy knują
spiski. Z zazdrości, zawiści lub z powodów politycznych. A przecież chodzi o
życie i zdrowie ludzi. Dla których często jedynie WOŚP jest pomocną ręką. I jak
plujesz na to, co robi fundacja Owsiaka, to życzę choroby. Żebyś wylądował w
szpitalu, w którym zdiagnozują Cię i wyleczą dzięki wkładowi WOŚP w służbę
zdrowia. Może wtedy zrozumiesz, że czasem warto zapomnieć o awanturkach,
aferach trzepakowych i skupić się na człowieku. JA wspieram orkiestrę i to, co
robi, mimo tego, ze nie zawsze się zgadzam z Jurkiem. Chodzi o coś więcej i to
jest ważne. Nie jakieś posrane animozje czy gusta.
Komentarze
Prześlij komentarz