Halloween - co kogo boli?
Dziś 31 października, wigilia Wszystkich Świętych. W kulturze zachodniej (USA), w ten dzień na ulice wychodzą dzieci przebrane za strachy, demony, wampiry i duchy. Chodzą od domu do domu i zbierają cukierki. Tradycja ta przenika do Polski i rodzi dziwne i głupio argumentowane oburzenie. Najgłośniej krzyczy kościół, któremu przeszkadza wszystko, co nie przynosi zysków i sprawia ludziom troszkę radości. Przecież Polakowi wolno "cieszyć się" tylko z ponurych, polskich tradycji. Pełzająca hipokryzja Pozwolę sobie zaryzykować, że ponad 90% wszystkich tradycji w polskiej kulturze to naturalizowane obyczaje i zwyczaje pochodzące z innych krajów. Choinka przyszła z Niemiec, święcenie pokarmów z Włoszech i Hiszpanii (w Polsce od XIV wieku), Mikołaj na saniach, to nawet nie wymysł Amerykanów, tylko tradycja z mitologii skandynawskiej (Odyn na Sleipnirze roznosił prezenty)...pomijając już to, że jeśli chcemy się przyczepić, to każda tradycja wprowadzona przez kościół katolick...