Moja muzyka: Czarna, Mroczna, Romantyczna
Tym postem chcę wszystkim przedstawić swoją muzykę. To co mnie inspiruje, czego słucham i co mnie w sporej części ukształtowało. Na początek biorę na warsztat coś, co mogę zamknąć w kategorii szeroko rozumianego metalu. I to tej ciemniejszej jego strony. Nie spodziewajcie sie spójności. Krążę wokół metalu jednocześnie wyłączając 'rockujące' kapele. Dla nich będzie osobny post, bo na to zasługują :) Nie recenzuję też tych płyt, bo od tego są inni. Napiszę o moim stosunku do tych konkretnych wydawnictw i dlaczego je lubię, co dla mnie oznaczają i być może poprzez to Was zachęcę do sięgnięcia po te płyty. Oczywiscie skupiam się na przeszłości. Nowe płyty i zespoły to inna opowieść, a tutaj chcę skupić się na historii moich muzycznych eksploracji. Zatem startujemy! My Dying Bride - The Angel and The Dark River [1995; Peaceville] Dla mnie to esencja doom metalu. Tak powinien brzmieć i to jest niedościgniony wzór. Uwielbiam ten album i wracam do niego przynajmniej kilka razy w roku....